|
We Włoszech znika „matka” i „ojciec” i pojawia się neutralny pod
względem płci rodzic 1 i 2.
Od dwóch tygodni Włosi ostro protestują przeciwko ideologicznemu
szaleństwu, które wdrażane jest w ich kraju. Chodzi o wymazanie z
dokumentów dzieci poniżej 14 lat określenia „matka” i „ojciec” i
zastąpienie ich terminami „rodzic 1” i „rodzic 2”. Dokonał tego dekret
minister spraw wewnętrznych, która wymawiała się koniecznością
przestrzegania unijnych zasad o ochronie danych osobowych. Wskazała, że
sformułowanie „ojciec” i „matka” wywołało „mocną krytykę z punktu
widzenia ochrony danych oraz nieletnich w przypadkach, gdy osoby
sprawujące odpowiedzialność rodzicielską nie są identyfikowane z
postacią matki czy ojca”. Nie dziwi więc, że zmianę prawa odtrąbiły jako
wielkie równościowe zwycięstwo środowiska LGBT. Stwierdziły, że
„wreszcie zakończy się dyskryminacja dzieci par homoseksualnych”.
Na tę dyktaturę nie ma zgody. Na ulice wyszło wiele ruchów i
stowarzyszeń prorodzinnych. Z powodu obostrzeń pandemicznych protest w
dużej mierze przeniósł się do sieci. Rodzicie przypominają, że dekretem
nie zmieni się rzeczywistości i nie wymaże prawa naturalnego dziecka do
posiadania matki i ojca. Ta zdecydowana reakcja jest konieczna ponieważ
rodzina jest we Włoszech coraz mocniej atakowana. Ideologiczne naciski
kierowane są z różnych stron, podczas gdy rząd nie robi nic, by wspierać
(także materialnie) i chronić tę najważniejszą komórkę społeczną.
Ideologia gender coraz mocniej trawi włoski system wychowawczy, a
rodzice muszą upominać się, by egzekwowane było ich prawo do wychowania
dzieci zgodnie z własnymi wartościami i w poszanowaniu naturalnej
różnicy płci. Ideologia niszcząca człowieka i próbująca wykrzywić
sumienia nie odpuszcza. Przerażające jest to, że dla przeprowadzenia
rewolucji antropologicznej wykorzystuje nawet bajki. I nie chodzi o
jakieś nowe, napisane pod dyktando poprawności politycznej i najnowszych
teorii genderowskich, ale o najbardziej znane bajki świata, które pisane
są teraz od nowa. I tak w nowej wersji „Pinokia”, stanowiącego świętość
dziecięcej literatury, wystrugany przez Dżepetta chłopiec jest
obojnakiem. A z domu uciekł w poszukiwaniu swojej tożsamości płciowej.
Tymczasem „Śpiącą królewnę” budzi pocałunek nie księcia, ale
księżniczki. Głoszona równość i tolerancja od dawna naznaczone są
elementami inżynierii społecznej, stąd tak ważna jest czujność i
nieodpuszczanie w kwestiach kluczowych dla rodziny i społeczeństwa.
|
|