ONA NAM POMOŻE JEST NAM DANA KU OBRONIE |
|
|||
Wspominając miniony rok, nie możemy zapomnieć tragedii narodowej pod Smoleńskiem, czy rocznic chwały, takie jak: Grunwald, Lepanto, Wiedeń, Cud nad Wisłą, Powstanie Warszawskie czy Monte Cassino. Dla mojego pokolenia bolesną, ale i radosną rocznicą był Poznań, Radom, Gdańsk i Szczecin, bo choć ginęli ludzie, widać było jednak, że naród kroczył ku wolności. Natomiast wspomniana tragedia pod Smoleńskiem jest niejasną „zadymą”, jaka powstała prawdopodobnie na lotnisku pod Smoleńskiem, a teraz jest nam na siłę podawana do wierzenia. My domagamy się jasnych, klarownych wyjaśnień, jako naród, którego pozbawiono prezydenta i jego najbliższego otoczenia parlamentarnego, dowodzenia wojskowego, religijnego i społecznego. Po tej tragedii naród polski żyjący w Ojczyźnie i na emigracji nie może się pogodzić z zacieraniem śladów i dowodów prawdy przez rząd polski i władców Kremla. Ufamy dobremu Bogu, że pomoże nam zwyciężyć zło i poznamy prawdę. ONA NAM POMOŻE. Krzyż z Krakowskiego Przedmieścia był znakiem zwycięstwa, choć dziś jest znakiem podziału. Od czerwca do września, niektóre regiony nawet dwukrotnie, nawiedziła fatalna, niepowtarzalna w przeszłości powódź, odbierając zamieszkałym te rejony Polakom dobytek całego życia. Jakby tego było mało, na oczach całego świata i za zgodą „starszych i mądrzejszych” Ojczyzna nasza Polska przekształca się w kondominium, którego rządcą staje się Unia Europejska, a ściśle mówiąc oś: Paryż, Berlin, Moskwa. Rząd w kłamliwy sposób wmawia Polakom, że są „zieloną wyspą”, sprowadzając ich do „czyścibutów”, wyprzedając trwały majątek za przysłowiowego „jednego złotego” obcym. Ten koalicyjny rząd hamuje gospodarkę, likwiduje humanistyczną oświatę i obronność kraju. Gospodarka jest wręcz rozdrapywana, mimo wysokiego bezrobocia. Zmusza to ludzi w produkcyjnym wieku do opuszczania Ojczyzny, w poszukiwaniu zatrudnienia i zarobku na utrzymanie siebie i rodziny. Nie byłoby osieroconych dzieci i wdów w miasteczku Drzewnica (rejon Kielce-Radom-Łódź), gdyby funkcjonowały dawne zakłady pracy. Polskie przysłowie mówi: „Do ludzi po rozum, do matki po chleb.” Dziś wielokrotnie ta Matka-Polska nie może temu sprostać. Radosną chwilą dla Polaków była beatyfikacja ks. Jerzego Popiełuszki 6 czerwca w Warszawie – Patrona „Solidarności” i męczennika systemu komunistycznego, zamordowanego w bestialski sposób przez służby bezpieki. Jest dla nas niezrozumiałe, że zabójcy cieszą się wolnością, są na dobrze płatnych pensjach lub emeryturach i z pewnością szkolą tych, którzy napadli na biuro PiS w Łodzi, zabijając niewinnego człowieka i raniąc drugiego. Jak można wytłumaczyć perfekcję i doskonałe wyposażenie sześćdziesięciodwuletniego zabójcy (pistolet, paralizator, nóż). Jak wytłumaczyć nienawiść do partii, która jest w opozycji do rządzących? To niezrozumiałe, przecież opozycja jest stałym elementem rządów demokratycznych. Czyżby w Polsce nie było już demokracji? Zbrodnia w Łodzi była zaplanowana w dzień mordu ks. Jerzego, a może dowiemy się, że z tej samej broni? Profesor Szaniawski napisał, że kiedy Józef Piłsudski był pędzony na Sybir w kajdanach na nogach po śniegu 1200 km z Nowosybirska do Tobolska, towarzyszyła mu myśl: „W życiu bywają rzeczy ważniejsze niż życie – to Polska". Dlatego zastanawiam się, czy nie za lekko trzymamy w naszych dłoniach paciorki Różańca, nie tylko w październiku, a szeptu „zdrowasiek” nie słyszy nawet nasze własne ucho? Dobrze, że w tym miesiącu pamiętamy o naszych bliskich zmarłych, bo w tym przypadku zapewne i oni o nas nie zapomną. Jeżeli tylko zadowalamy się tym, że ksiądz odczyta nasze wypominki, które lepiej lub gorzej przygotowaliśmy w domu przy wygodnym stole, bez niedzielnej Eucharystii i Komunii św. w ich intencji, to z pewnością będzie nas dzielił nie tylko Ocean Szafirowych Wód, ale ONA NAM POMOŻE. W dniu 16 listopada obchodzimy święto Matki Bożej Miłosierdzia, czyli Ostrobramskiej. To właśnie przy jednej z pięciu bram w Wilnie w 1626 roku osiedlili się Karmelici Bosi i nad bramą wybudowali kapliczkę z obrazem Matki Bożej. W czasie pożaru Wilna w 1711 r. spłonął klasztor, ale obraz się zachował. Namalowany na deskach dębowych, prawdopodobnie pochodzi on z XVII wieku. W XVIII wieku przystrojono go srebrną suknią i podwójną koroną. Przed tym obrazem siostra Faustyna Kowalska spędziła wiele godzin na modlitwie. To tu, w Ostrej Bramie w 1935 r. wystawiono po raz pierwszy obraz Pana Jezusa Miłosiernego „Jezu, ufam Tobie”. To tu w 1993 r. modlił się papież Jan Paweł II i ofiarował Matce Miłosierdzia – Ostrobramskiej – Złotą Różę. W niedzielę 21 listopada w tym roku mamy podwójną okazję świętowania: uroczystość Ofiarowania N.M.P. i Chrystusa Króla Wszechświata. Święto Ofiarowania N.M.P. wiąże się od niepamiętnych czasów z przekazaniem Maryi przez Jej Rodziców - Annę i Joachima - do Świątyni Jerozolimskiej.
są echem cyklu Chrystusowego, którego zwieńczeniem jest uroczystość Narodzenia Pańskiego 25 grudnia. Natomiast święto Chrystusa Króla ma na celu przypomnienie nam, że w życiu prywatnym, społecznym i politycznym obowiązuje zasada prawdy, sprawiedliwości i miłości. W Chrystusie należy szukać pomocy do zwalczania zła. Chrystus, jako Człowiek, jest głową Kościoła, jednoczącą wszystko w Bogu. Niech będzie to okazją, aby raz jeszcze złożyć w ręce Pana wszystko i wszystkich. Uroczystość Chrystusa Króla, Jego obecność w naszych rodzinach, jak i Ofiarowanie Matki Bożej nie jest – zwłaszcza dla Polaków – dziś obojętne. ONA NAM POMOŻE. Również w tym roku, jak 180 lat temu, 27 listopada, w sobotę przed pierwszą niedzielą Adwentu, przypada uroczystość Cudownego Medalika. Matka Boża objawiła się wtedy siostrze Katarzynie Laboure, wówczas nowicjuszce Sióstr Miłosierdzia, w Paryżu przy ul. Du Boc. Matka Boża ukazując Medalik z obydwu stron, wyjaśnia siostrze znaczenie znajdujących na nim symboli oraz prosi o wybicie, noszenie i odmawianie modlitwy, która jest na nim wyryta: „O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.” Matka Boża zapewniła, że „wszyscy, którzy będą go z wiarą i ufnością nosić, rozpowszechniać i modlić się tym aktem, doznają licznych łask.” Historia i cała sceneria objawienia była już wielokrotnie omawiana. Należałoby przypomnieć w tym miejscu o tym, jak Matka Boża wytłumaczyła siostrze Katarzynie Laboure znaczenia pierścieni, które w czasie objawienia w 1830 r. miała na palcach: „Katarzyna usłyszała, że te, z których wychodziły różnokolorowe promienie to łaski, które Bóg chce ofiarować człowiekowi przez ręce Maryi. Te zaś, które zdają się być ‘przygaszone’ i nie emanują światłem, symbolizują dary, które Ona mogłaby wyprosić, lecz nikt nie prosi o nie.” Zaraz po wybiciu pierwszej serii medalików, zaczęły dziać się liczne i głośne cuda, a Medalik nazwano "Cudownym". Ojciec Maksymilian Kolbe, będąc studentem na uniwersytecie „Seraficum” w Rzymie, widział przez okno wielkie manifestacje masońskie i innych heretyków, którzy przybyli do Rzymu, aby manifestować 500-lecie buntu Marcina Lutra i 400-lecie założenia masońskiej loży w Rzymie przez Giordano Bruno. Manifestanci byli tak butni, jak ci z niedawnego happeningu warszawskiego, którzy mieli przyzwolenia władz miasta, obrażali ludzi wierzących, obsypywali ich wyzwiskami, potrącali i szydzili ze znaku krzyża. Bo taka jest taktyka wrogów wiary: zastraszyć i wyszydzić. Maksymilian Kolbe na wspomnianej uczelni, za zgodą przełożonych w dniu 17 października 1917 r. zebrał kilku zaprzyjaźnionych współbraci franciszkańskich i założył „Rycerstwo Niepokalanej”. W minionych latach wszyscy papieże udzielali swego poparcia i błogosławieństwa tej działalności, a papież – Polak, Jan Paweł II podniósł "Rycerstwo Niepokalanej" do rangi Stowarzyszenia Międzynarodowego, zatwierdzając odpowiednie statuty. I któżby przypuszczał, że naprzeciw tej zbuntowanej, hałaśliwej masie masonów, heretyków, którzy na sztandarach i transparentach ośmieszali wiarę Kościoła, symbole religijne i samego papieża, Maksymilian postawił "Cudowny Medalik", ten, który dała sama Matka Boża i akt, który sama podyktowała. Mówił, że to nasza „kulka”, aby trafić w serce wroga. Walka z szatanem jest bardzo ciężka, dlatego dziś Polsce potrzebna jest pomoc Niepokalanej i Jej Medalik. ONA NAM POMOŻE. Ojciec Maksymilian mówił do braci w Niepokalanowie: „Nośmy Medalik, bo Niepokalana kazała i obiecała swą opiekę tym, co go noszą, a nam dziś tej opieki potrzeba.” Zachęcał wszystkich do szerokiego i roztropnego rozpowszechniania Cudownego Medalika, a tym samym do starania się o uświęcenie własne i nawrócenie grzeszników, heretyków, schizmatyków, a zwłaszcza masonów – o ich uświęcenie pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej. Nie bez znaczenia jest fakt, że papież Benedykt XVI wyznaczył dzień Objawienia Medalika, 27 listopada 2010, „DNIEM MODLITW W INTENCJI POCZĘTEGO DZIECKA”. Modlitwy w ten dzień odbywać się będą w całym katolickim świecie. Ojciec św. Benedykt XVI skierował specjalny list do wszystkich biskupów świata, aby w każdej diecezji, parafii, domu zakonnym, kaplicy, modlić się w tym dniu z całym Kościołem i papieżem. Episkopat Polski ogłosił i włączył się w ten szczególny dzień modlitw.
8 grudnia przypada Uroczystość Niepokalanego Poczęcia N.M.P. Papież Pius
IX w 1854 r. bullą ogłosił dogmat o tym święcie i rozszerzył go na cały
Kościół. W 1858 r. Matka Boża sama potwierdziła ten tytuł podając go św.
Bernadecie w Lourdes.
12 grudnia Kościół świętuje objawienie się Matki Bożej Juanowi Diego w Guadalupe. Gdy papież Jan Paweł II odwiedził na początku swych zagranicznych pielgrzymek apostolskich Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe w Mexico City, nazwał Ją: „Pierwszą Zwiastunką Ewangelizacji w Nowym Świecie” dodając, że weszła definitywnie w chrześcijańskie życie nie tylko meksykańskiego ludu, ale i całej Ameryki.
Kończąc ten rok, chylimy swe głowy nad Żłobkiem Betlejemskim, oddając
hołd Jezusowi, Maryi i św. Józefowi, polecając siebie i nasze rodziny,
naszą Polską Misję Katolicką i naszą Ojczyznę oraz Kościół w świecie,
ufając, że
|
||||